czwartek, 27 grudnia 2012

Prezydent w Suchedniowie (1928)


Suchedniów dwukrotnie gościł urzędującego Prezydenta Polski. W roku 1928 był nim Ignacy Mościcki, a w 1995 Lech Wałęsa. Poniżej przedstawiamy informację dotyczącą pierwszej wizyty. 
Wiadomość o przyjeździe Pana Prezydenta przyjął Suchedniów z entuzjazmem. Szybko zorganizowany komitet zajął się sprawnie godnem przyjęciem Pierwszego Dostojnika Państwa. Mimo dnia roboczego kilka tysięcy publiczności zebrało się przy bramie triumfalnej, na szosie kieleckiej przy Klubie Urzędników. Przybywającego przy dźwiękach miejscowej orkiestry Pana Prezydenta, powitał starosta, inż. Boryssowicz. Wójt gminy wręczył chleb i sól, w imieniu zaś obywateli przemówił ks. Proboszcz Szubstarski.
Po powitaniach Pan Prezydent przyjął raport komendanta miejscowego Oddziału Strzeleckiego i naczelnika rejonu Suchedniowskiego straży pożarnych, poczem przeszedł przed frontem szeregów strażackich. Witała również Dostojnego Gościa gmina żydowska.
Uwagę Pana Prezydenta zwróciły wystawione przy bramie triumfalnej eksponaty wytwórczości miejscowych fabryk.
Podniosłą i wzruszającą mowę ks. Proboszcza Szubstarskiego, jako piękny wyraz uczuć obywatelskich, przytaczamy w całości:
Jako sługa Najwyższego Pana, duszpasterz tutejszej parafii, witam Pana Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej w imieniu swojem i moich parafjan. Wielki zaszczyt spotyka dzisiaj mieszkańców Suchedniowa, bo choć przez krótką chwilę mogą gościć wśród siebie Najwyższego Przedstawiciela Państwa - w osobie Pana Prezydenta. Uczuciami radości przepełniają się serca, nietylko nas tu obecnych, ale i tych braci robotników, którym obowiązek nie pozwolił dzisiaj stanąć tu wraz z nami, bo muszą pracować w fabrykach i tartakach i na chleb dla siebie i dla większej pomyślności odrodzonej Ojczyzny Naszej!
Dostojna osoba Twoja Panie Prezydencie, jest ściśle złączona z Polską.
Z tą Polską, oczekiwaną przez dziadów i pradziadów naszych.
Z tą Polską, o której wolność i mieszkańcy Suchedniowa walczyli w powstaniu z 1863 r., a wtedy tę samą drogę na której raczyłeś stanąć, Panie Prezydencie, obficie zrosili własną krwią...
Z tą Polską, zmartwychwstałą Ojczyzną naszą, jest ściśle złączona Osoba Twoja!... Bo na skroniach Twoich widnieje aureola królów i świetnych wodzów naszych. Bo kierownictwu Twemu Opatrzność powierzyła ster Ojczyzny!
Bo w ręku Twoim Bóg złożył losy narodu całego!
Bo w mocy Twojej spoczywa złemu przeszkodzić..., dobremu rozkrzewienie nadać!...
Wiemy, Panie Prezydencie, że Twoje światłe zarządzenia mają na celu dobrobyt obywateli, ulżenie nędzy ludzkiej, po wojnie rozmnożonej, zmuszanie do pracy trutniów, pragnących lekkiego chleba kosztem innych, skasowanie w Polsce żebractwa.
Niech Bóg Najświętszy dopomaga Ci w ciężkiej pracy Twojej nad prowadzeniem Ojczyzny naszej do szczęśliwego celu, który jej przeznaczyła Opatrzność i historia wieków wykuła!
Niech Bóg Najświętszy sprawi, aby za rządów Twoich spełniła się na Polsce coraz więcej ta historyczna prawda: „Polonia semper fidelis”.
Żyj nam długo, Panie Prezydencie i rządź nami z pożytkiem Chwały Bożej i dobra ogólnego!...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz