poniedziałek, 1 stycznia 2018

Józef Wigura lekarz górniczy i kolejowy (3)

Ostatni wpis odnoszący się do lekarza kolejowego w Bzinie, którym był suchedniowianin Józef Wigura. Na zakończenie polemiki na łamach gazety, głos zabrał sam Józef Wigura
Szanowny Panie Redaktorze!
Szanując siebie, nie chciałem dotąd odpowiadać na korespondencie bez podpisu, pojawiające się w Gazecie, a przeciwko mojej osobie skierowane.
Odpowiedź w tej sprawie zamieszczona w Nr 87 była – jak to Szanownemu Panu najlepiej wiadomo – nie mego pióra, lecz człowieka powszechnie w okolicy szanowanego, przyjaźnią którego się szczycę. I teraz zbywałbym tylko milczeniem zaczepki osobiste korespondenta z Bzina, gdybym nie spotkał zbyt rażących kontrastów!
Oświadczam tedy publicznie:
W Bzinie ze względu na zbyt bliską odległość (3 kwadranse końmi, a 20 minut wagonetką), jestem w możności bywania kilka razy dziennie – a bywam nie stosownie do wymagań instrukcyi lecz do potrzeb chorych
2) Nigdy jeszcze spóźnienia pomocy lekarskiej od czasu istnienia kolei Dąbrowskiej nie było
3) Ze względu na korespondenta, utyskującego na brak w Bzinie weterynarza, uspakajam go niniejszem, że weterynaryą także studyuję i chętnie z pomocą służę.
Sapienti sat.
Łączę, Szanowny Panie Redaktorze, wyrazy mego dla W. Pana szacunku.
Dr. J. Wigura
Suchedniów 3 listopada 1889

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz