piątek, 15 sierpnia 2014

Suchedniowski UMiG oszczędza

Ulica Powstańców.
W powszechnej opinii administracja jest źródłem znacznej części negatywnych zjawisk społecznych i gospodarczych. Bo wiadomo... wszystkim jest ciężko, a tylko biurokracja sobie radzi. Gdyby obciąć pieniądze przeznaczone na "nich", to starczyłoby na wiele innych, zaniedbanych dziedzin. Wszystkim każą oszczędzać, tylko na sobie nie oszczędzają. Ale nie jest tak do końca. Od kilku lat samorządy wyraźnie oszczędzają na administracji. Poziom wydatków pozostaje na niezmienionym poziomie od 2010 roku.

W rankingu na najtańszy urząd opracowanym przez prof. Pawła Swianiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego w przedziale miast 10-15 tys. mieszkańców - najniższe wydatki bieżące na administrację w przeliczeniu na 1 mieszkańca ma Brzostek (podkarpackie) - 183,03 złotych. Bardzo dobrze wypadł Suchedniów zajmując trzecie miejsce - 189,71 zł. A więc utrzymał miejsce na podium, tak było w poprzednich latach: 2012 - 3, 2011 - 6, 2010 - 13, 2009 - 12, 2008 - 7, 2007 - 5, 2006 - 8, 2004 - 17, 2003 - 7, 2002 - 7.
Lokaty innych miast świętokrzyskich w tym przedziale (sklasyfikowano 146):
69. Małogoszcz - 275,99
87. Bodzentyn - 292,95
107. Chmielnik 328,89
109. Sędziszów 332,64
122. Kunów 357,96
129. Ożarów 368,97
144. Połaniec 494,95
Z sąsiednich miast i gmin, w kategorii miast powiatowych powyżej 30 tys. mieszkańców (sklasyfikowano 107), Skarżysko-Kamienna zajęło 22 miejsce - 204,57 zł. W kategorii gmin wiejskich w przedziale 5-10 tys. mieszkańców (sklasyfikowanych 747) Łączna zajmuje 143 miejsce - 277,47 zł, a Bliżyn 519 - 362,19 zł.
Przy opracowywaniu rankingu pod uwagę zostały wzięte wszystkie wydatki bieżące w dziale klasyfikacji budżetowej "administracja publiczna", z wyjątkiem wydatków na remonty bieżące. Przynajmniej w jednej dziedzinie Suchedniów jest w czołówce, ale czy to jest powód do dumy, raczej nie, bowiem potwierdza "biedę" w naszej gminie. Z reguły najzamożniejsze samorządy wloką się w ogonie rankingu wydatków administracyjnych.

2 komentarze:

  1. Żeby skutecznie ściągać do gminy pieniądze trzeba nad tym pracować. A a pracę trzeba i płacić, i umieć ocenić jej wartość (kiedy dobra, a kiedy zła). Niskie wydatki w tej kategorii to żaden sukces. Raczej kolejny dowód marazmu.

    OdpowiedzUsuń