czwartek, 21 sierpnia 2014

Suchedniowianin na prezydenta?

Marek Materek.
I niech ktoś powie, że Suchedniowianie czegoś nie potrafią. Z sukcesami realizują się w wielu dziedzinach, od biznesu, polityki po sztukę, sport. Z pewnością większość z nas zna Marka Materka, który wybrał karierę w polityce. Jest dyrektorem biura regionalnego europosłanki Róży Thun. Były działacz Platformy Obywatelskiej i szef jej struktur w Starachowicach postanowił kandydować w jesiennych wyborach samorządowych na Prezydenta Starachowic. Poniżej przedstawiam jego oświadczenie:

Podjąłem decyzję. W jesiennych wyborach samorządowych będę kandydował na PREZYDENTA STARACHOWIC jako kandydat niezależny z Komitetu Wyborczego Wyborców Marka Materka. Komitet wystawi również kandydatów do Rady Miasta. Planuję także szersze porozumienie z innymi organizacjami dot. wyborów do Rady Powiatu Starachowickiego. W związku z wydarzeniami, które niedawno miały miejsce, chciałem zakończyć swoją przygodę związaną z działalnością w życiu publicznym. Gdy decydowałem się na działalność w partii politycznej, słyszałem od przyjaciół: „Marek nie rób tego, idąc między wrony będziesz musiał krakać jak i one”. Mimo to zdecydowałem się, wierząc, że w ten sposób będę mógł zrobić więcej dla Starachowic. Próbowałem jednocześnie zmieniać od środka organizację, do której się zapisałem. Ten proces został przerwany rozwiązaniem struktur i usunięciem mnie z partii. Do dziś nie otrzymałem żadnego uzasadnienia tych decyzji. 
Mam poczucie, że lokalnie partię udało się zmienić. Cieszę się, że partia nie zmieniła natomiast mnie. Zawsze powtarzałem, że niezależnie od tego, jakie w danym okresie funkcje sprawuję, zawsze staram się być sobą. Tak było i w tym przypadku. Robiłem to, co uważałem za dobre dla naszego Miasta. Mimo że nigdy wcześniej nie deklarowałem chęci osobistego uczestnictwa w wyborach prezydenckich, moje nazwisko często wymieniano w kontekście startu. 
Decyzję o starcie w nadchodzących wyborach samorządowych podjąłem po rozmowach z rodziną i przyjaciółmi, którzy znają mnie najlepiej i wiedzą, na co mnie stać. Jeszcze do ubiegłego tygodnia mówiłem kategoryczne NIE, mając szczególnie na uwadze ostatnie wydarzenia. Nie chciałem narażać mojej rodziny na dalsze ataki i oskarżenia. To, co moi bliscy przeżyli od momentu, gdy wygrałem wybory na szefa struktur powiatowych, było prawdziwą gehenną. I tylko my wiemy, ile zdrowia i nerwów kosztowało to nas wszystkich. Mam normalną rodzinę, która przeżywa zamieszanie związane z działalnością, jaką prowadzę. Znajomi przekonali mnie jednak, że uciekanie od kandydowania w tym momencie byłoby najlepszym prezentem dla ludzi, którzy doprowadzili do sytuacji, w której się znalazłem. Byłoby również zaprzepaszczeniem szansy na zmiany, jakie od dawna chciałem w Starachowicach wprowadzić. Dlatego zgodziłem się kandydować. Zgodziłem się, bo przekonali mnie do tego zwykli mieszkańcy Starachowic, którzy chcą żyć i pracować w normalnym mieście. Nie chcę przez kolejne 4 lata służyć jako drogowskaz dla nowego prezydenta i radnych, wskazując różne pomysły. Nadal zamierzam je zgłaszać, ale chcę również je osobiście wprowadzać. Założenia mojego programu dostępne są na stronie www.nowestarachowice.pl . W trakcie kampanii będę prezentował kolejne pomysły i rozwiązania. 
W telegraficznym skrócie: 
1. Zamierzam walczyć z korupcją i nepotyzmem, taki bowiem wizerunek kojarzony jest ciągle z naszym miastem. 
2. W kampanii wyborczej, przedstawię pakiet rozwiązań przekładających się na wzrost zatrudnienia w Starachowicach. Miasto musi stwarzać dogodne warunki dla rozwoju przedsiębiorstw. 
3. Chcę zmniejszyć aparat biurokratyczny, ale jednocześnie sprawić, by osoby pracujące w Urzędzie i spółkach podległych pracowały maksymalnie efektywnie i były za to odpowiednio wynagradzane. Pracownicy nie powinni obawiać się tzw. czystek w związku z moim kandydowaniem. Uważam, że najważniejszy jest właściwie dobrany zespół, który będzie pracował na rzecz mieszkańców. 
4. Zamierzam poprawić wizerunek Starachowic, rozwijać współpracę z innymi samorządami w Polsce, włączyć mieszkańców w proces podejmowania decyzji, lobbować za naszymi lokalnymi sprawami u władz regionalnych i centralnych. 
Wyrażając wolę startu w zbliżających się wyborach prezydenckich, decyduję się najbliższe lata poświęcić pracy na rzecz Starachowic i mieszkańców naszego miasta. Jeśli mieszkańcy mi zaufają i przekażą swoje poparcie w wyborach, zrobię wszystko, by okres sprawowania przeze mnie urzędu prezydenta zapisał się dobrze w historii Starachowic. 
Jak Państwo doskonale wiedzą, nie jestem populistą, nie obiecuję inwestycji i projektów, które nie są możliwe do zrealizowania. Na miarę możliwości finansowych i organizacyjnych chcę zmieniać Starachowice tak, by było to miasto dobre do życia dla mieszkańców. Mam nadzieję, że zbliżające się wybory samorządowe dadzą nam jeszcze raz szansę na zmianę i zakończą w Starachowicach epokę, w której głos mieszkańców niewiele znaczył, a polityka lokalna kojarzyła się z korupcją, nepotyzmem i donosicielstwem. To mieszkańcy zdecydują, jaki model sprawowania władzy odpowiada im najbardziej. Dziękuję Prezydentowi i radnym za ostatnie miesiące kadencji, w których udało się zrealizować kilka projektów, uważanych przeze mnie za ważne: budowa i remont dróg powiatowych na terenie miasta, termomodernizacja budynków użyteczności publicznej, budowa boiska treningowego Sahara, budowa placów zabaw i siłowni pod Skałkami, wprowadzenie Karty Dużej Rodziny, wprowadzenie Budżetu Obywatelskiego, powołanie Rady Seniorów. Dobrze, że kontynuowane są rozmowy w sprawie budowy obwodnicy Starachowic i przeznaczenia nowych terenów pod inwestycję na Osiedlu Bugaj. To tylko część punktów, które znajdowały się w programie, jaki zaprezentowałem, kandydując na szefa struktur w powiecie starachowickim, i w programie, który prezentowała Marzena Marczewska jako kandydatka „Nowych Starachowic” w wyborach przedterminowych. W najbliższych tygodniach zamierzam przedstawiać kolejne pomysły, których nigdy mi nie brakowało. 
Zdecydowałem się kandydować i tworzyć komitet jako kandydat niezależny. Komitet, do którego mogą przyłączać się indywidualni mieszkańcy, ale również stowarzyszenia i partie polityczne. Często powtarzałem, że ulice i chodniki w Starachowicach nie mają legitymacji partyjnej. Nadal tak uważam. Starachowice powinny łączyć, a nie dzielić.
Można się ze mną kontaktować poprzez stronę internetową, profil na portalu facebook, tel. kom. 797 122 691 i e-mail: materekmarek@gmail.com. 
Naprawdę zależy mi na Starachowicach i chciałbym, by to było miejsce, w którym podobni do mnie młodzi ludzie mogli normalnie żyć, pracować, zakładać rodziny. Tylko razem możemy zmienić Starachowice. 
Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam do współpracy!

1 komentarz:

  1. Jaką trzeba być szumowiną by po tych wszystkich aferach PO cały czas trwać i przekonywać ludzi do swoich złodziejskich partyjnych praktyk.Nie jestem dumny z tego Suchedniowianina niech lepiej sp----a do Starachowic siedliska kłamstwa i korupcji,to świetne miejsce dla takich ludzi.

    OdpowiedzUsuń