czwartek, 28 sierpnia 2014

Demokracja po suchedniowsku

Zniszczony baner.
W nocy z wtorku na środę ktoś zadał sobie wiele trudu, aby zamalować baner wyborczy Jarosława Rusieckiego, informujący o zbliżających się wyborach uzupełniających do senatu. Jeden z mieszkańców naszego miasta skwitował to słowami wiersza Kazimierza Wierzyńskiego "Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną".
Na bilbordach, słupach, balustradach i innych urządzeniach użytku publicznego pojawiają się plakaty i hasła wyborcze o treści ustalonej przez określone ugrupowanie. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, w czasie trwania kampanii wyborczej, wszelkie materiały wyborcze zawierające oznaczenia komitetu wyborczego od którego pochodzą, podlegają prawnej ochronie. 
Prawna ochrona materiałów wyborczych to nic innego jak zakaz niszczenia, usuwania, zamalowywania itp. pod groźbą kary. Czyn taki jest wykroczeniem, za które Sąd może nałożyć grzywnę do 5 000 PLN.
Sprawa zniszczenia plakatu w Suchedniowie została zgłoszona do prokuratury. Czy nie lepiej frustrację wyładować np. na biegu o "Puchar Kruka", który już w niedzielę zawita do Suchedniowa z drugą edycją, a jeszcze lepiej 7 września udać się do urn wyborczych.

2 komentarze:

  1. Życzę powodzenia w poszukiwaniu sprawcy...Swoją drogą, hipokryzja i obłuda polityków PiSu ( i nie tylko) staje się już tak bezczelnie nachalna, że nie ma co się dziwi frustracji zwykłych ludzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, zgadzam sie w 100% z przedmówcą.

      Usuń