czwartek, 9 kwietnia 2015

Zakaz gier i zabaw z piłką!

Zarządca nieruchomości - Spółdzielnia Mieszkaniowa w Suchedniowie informuje, że miejscem do zabawy z piłką jest boisko szkolne, boisko przy Kościele lub inne tereny wyznaczone do tego celu. W związku z powyższym zabrania się gier i zabaw z piłką pod oknami budynków Wspólnot Mieszkaniowych. W przypadku nie przestrzegania zakazu każdorazowo będą interweniowały służby porządkowe, a za uszkodzenie mienia osób trzecich odpowiedzialność ponosić będą rodzice lub opiekunowie.
No to się narobiło. Pozostawiam to bez komentarza.

14 komentarzy:

  1. Czasem się niestety dzieciaki zapędzają i piłka uderza w samochód, nie raz tak było. Koszty naprawy autor też pozostawi bez komentarza?

    OdpowiedzUsuń
  2. To że się dzieciaki zapędzą to ja rozumiem ale że spółdzielnia mieszkaniowa odsyła dzieciaki na boisko przy Kościele! Czy uzyskali zgodę od księdza proboszcza? A co jeśli na tym boisku dziecko sobie krzywdę zrobi? Kto będzie ponosił odpowiedzialność? Ktoś tu chyba pewnych rzeczy nie przemyślał i pozwolił na to boisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego właśnie przydałoby się boisko ze sztuczną murawą. Szansę na orlik straciliśmy, ale na boisko dofinansowane z unii wciąż szansa istnieje. Jednak aby ten cel osiągnąć potrzeba woli ze strony włodarza i dyrektorów suchedniowskuch szkół.

      Usuń
    2. Przez tego typu zarządzenia osiedla zaczynają wyglądać jak pustkowia. Wiadomo że jak dzieciak coś nabroi to rodzice muszą odpowiadać ale taka rola rodziców. I mam rozumieć że będzie wytypowana osoba która za każdym razem będzie wzywać ów służby porządkowe?:) Oczywiście fajnie by było gdyba każdy dzieciak miał w miarę blisko do boiska ale przecież niestety tak nie jest.

      Usuń
  3. Przypuszczam że to nie decyzja spółdzielni przyczyniła się do takiego oświadczenia. Wspólnoty mieszkaniowe nie są zbyt miłe dla nikogo kto chodzi po " ich terenie", w tym przypadku zieleni gdzie wieszają pranie i hodują jakieś rośliny. O to zawsze były walki. Ja osobiście dostałam bure o przejście z psem obok ich trawki, bo pies chciał krzak powąchać. Pewnie były pisma z podpisami o umieszczenie takiego oświadczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem jak nie spółdzielnia jak na na górze pisma pieczątka spółdzielni. Niektóre krzaki po obsikaniu przez pieska usychają. A swoją drogą ma pani dobry kontakt z psem. Powąchać chciał:) Skąd ta pewność?

      Usuń
    2. A żeby Pan wiedział że nie chciał tam nic narobić:) to że jest pieczątka spółdzielni to znaczy tylko tyle że wspólnoty poprosiły spółdzielnie o bycie ich zarządcą i to mieszkańcy wspólnot chcieli aby taka informacja się pojawiła bo to właśnie mieszkańcy wspólnot nie życzą sobie aby dzieci bawiły się na ich trawce. A przypominam że wspólnota mieszkaniowa jest prywatna i same z nimi kłopoty. Ja w przeciwieństwie do niektórych tu krzykaczy posiadam jakąś wiedzę a nie piszę postów wyssanych z palca. Niektórzy nawet nie znają podstawowego pojęcia wspólnoty mieszkaniowej

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Ja tam się nie znam ale Takie obwąchiwanie to początek czegoś więcej:)
      Co do spółdzielni to rozumiem to tak: spółdzielnia na wniosek wspólnoty podjęła decyzję i wystosowała takie ogłoszenie.
      Znaczy ogłoszenie jest spółdzielni. Dodatkowo jest pieczątka spółdzielni i podpis zarządcy też pewnie ze spółdzielni.
      Pasz Szymon pisze Spółdzielnia informuje.
      Więc gdzie tkwi błąd:)
      A co do krzykaczy to witam w klubie:)

      Usuń
    5. Nie martw się wracaliśmy z długiego spaceru:) Niestety u nas spółdzielnia jest zarządcą wspólnot bo została o to poproszona, dlatego pisze że spółdzielnia, a mieszkańcy wspólnoty nie chcą aby dzieci bawiły się pod ich oknami więc stąd taka zacna informacja się pojawiła a dziś pierwsze przeganianie dzieci przez jednego dziadka. Dzięku za powitanie w klubie :)

      Usuń
    6. Tak poważnie to te problemy wiążą się pewnie ze starzeniem społeczeństwa Suchedniowa. Dziadków i babciów jest coraz więcej i chcą mieć spokój:) Z drugiej strony znając dzisiejsze rozpieszczone dzieciaki to się im teź nie dziwie:)

      Usuń
  4. Ja się nie chcę wtrącać ale uważam, że prywatne jest lepsze.
    I jak wynika z Pani wypowiedzi lepiej dopilnowane:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony może i tak, ale z drugiej ciągle się kłócą ze sobą, na żaden remont nie mogą uzbierać kasy, a potem mają pretensje każdy do każdego i znów się kłócą:) i tak w kółko Macieju :) jak się mieszka obok takiego bloku to czasem się już słuchać tego nie chce. Nie mówię że wspólnoty są całkiem złe, ale jeśli już są to ludzie powinni się jakoś dogadać a nie drzeć koty.

      Usuń
  5. Ja broń Boże nie jestem za takimi zakazami, bo sama mam dziecko i chciałabym aby mogło bawić się gdzieś blisko gdzie będę je widzieć, chodzi mi tylko o to że to nie wina spółdzielni bo to nie ona wydała takie zarządzenie przez własne widzi mi się, tylko niestety tak chcieli ludzie z wspólnot i to do nich należy kierować swoje uwagi

    OdpowiedzUsuń