"W Wielki Czwartek o godz. 3-ej po południu trzech
bandytów uzbrojonych, napadło na miejscowy sklep monopolowy.
Bandyci z rewolwerami weszli do sklepu. Jeden z nich
zatrzymał się przy wejściu a dwóch skoczyła za kantor i grożąc śmiercią
sklepowej, żądali pieniędzy albo klucza od kasy.
Ponieważ sklepowa nie chciała spełnić rozkazu bandytów –
jeden z nich strzelił w zamek kuferka sądząc, że tym sposobem go otworzy i
dobierze się do pieniędzy.
Ludzie zebrani dość tłumnie na jarmark, odbywający się
tegoż dnia w Suchedniowie, gdy posłyszeli strzały, łącznie ze strażą ziemską i
żandarmami otoczyli cały sklep i cały budynek.
Bandyci korzystając ze zgiełku jaki powstał, wybiegli ze
sklepu i cwałem uciekli. Policja nie mogąc ich dogonić, użyła broni palnej.
Zaczęła się wspólna i gęsta strzelanina ale bezskuteczna
albowiem bandyci zdołali ukryć się w lesie".