W czasie spotkań (fot. J. Kita). |
Na zakończenie wizyty wiceminister Oczkowicz wspólnie z burmistrzem Błachem, zastępcą burmistrza Dariuszem Miernikiem i księdzem proboszczem Markiem Migockim odwiedzili suchedniowski cmentarz, gdzie złożyli kwiaty i zapalili znicze na grobie księdza infułata Józefa Wójcika. (więcej zdjęć na fanpage).
Czy ktoś mi może wytłumaczyć cel wizyty wiceminister Obrony Narodowej w naszych podstawówkach? I te prezentacje, które nie są dla tak małych dzieci?
OdpowiedzUsuńO wizycie w gimnazjum czy Oksfordzie gdzie to by miało sens wzmianki nie ma!
Żeby postraszyć nasze dzieci pistoletem, a przy okazji zrobić akademie jak za komuny:)
UsuńNo, cele to pewnie były dwa:
OdpowiedzUsuń- pani Oczkowicz mogła zrobić coś, na czym się choć trochę zna, czyli zaliczyć wizytę w szkole (bo na czymkolwiek innym to ona raczej się nie zna),
- promocja kampanii wyborczej Jarubasa.
No i żem się dowiedział. Celem spotkania było przedstawienie służby wojskowej dzieciom w podstawówkach:) Orwell wysiada.
OdpowiedzUsuńWojna za wschodnią granicą, a wiceminister Obrony Narodowej Beata Oczkowicz przedstawia dzieciom służbę wojskową.
No płakać się chce.
No Chyba że to byla kampania wyborcza Jarubasa jak twierdzi poseł Zuba:
http://www.radio.kielce.pl/pl/post-30748
Mając taką ministrę to zastanawiam się czy Palikot nie miał racji że w czasie wybuchu konfliktu lepiej się poddać. Te dzieci miały by wówczas większą szansę przeżycia. Ostatecznie to on chyba lepiej zna realia. Tragiczne jest również to że w tym cyrku uczestniczył oficer zawodowy w stopniu ppłk. O ks. proboszczu nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńTo pani wiceministerka poodwiedzała sobie szkoły. Naprawdę z bronią? Ciekawe, co na ten temat mogliby powiedziec kandydaci PSL do różnych funkcji, zwłaszcza ci co w ostatnich wyborach z PSL kandydowali, a pracują w szkołąch. Bo jak to wygląda opisano w artykule http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,17519971,Wojcie__zbierz_tysiac_podpisow_na_Adama_Jarubasa_.html
OdpowiedzUsuń