Jowita Mazurek, uczennica Szkoły Podstawowej nr 3 im. Stefana Żeromskiego, została laureatką V Wojewódzkiego Konkursu z biologii. To niezwykłe osiągnięcie świadczy o ogromnym talentach i zaangażowaniu Jowity.
Jowita to osoba wielu talentów: aktywna sportowo, utalentowana recytatorka, zaangażowana w działania charytatywne. W bieżącym roku wzięła udział w aż pięciu konkursach przedmiotowych, przechodząc do trzech etapów szkolnych: z informatyki, języka polskiego i biologii. Choć tylko z biologii udało jej się zakwalifikować do finału, to jej osiągnięcia w pozostałych konkursach są godne uznania.
W finale biologicznego etapu konkursu, Jowita osiągnęła szósty wynik w województwie świętokrzyskim, co potwierdza jej niezwykłą wiedzę. Jednakże, sukces ten nie byłby możliwy bez wsparcia wspaniałych nauczycieli: Ernsta Płaskiego, Anny Salwy i Edyty Stępnik, którzy nie tylko przekazali jej wiedzę, ale także umiejętnie ją motywowali i wspierali.
Szczególne podziękowania należą się Pani Edycie Stępnik za jej olbrzymie wsparcie merytoryczne oraz umiejętne kierowanie uczniem, bez zbędnej presji. Takie nauczycielki są niezwykłym skarbem dla edukacji.
Jowita jest pełna pasji i zawsze wykazuje się niezwykłą sumiennością w swoich działaniach. Jeśli obok niej stoi ktoś, kto potrafi ją odpowiednio poprowadzić, sukces staje się nieunikniony. Życzymy jej dalszych osiągnięć na jej edukacyjnej drodze.
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńTo jest SUKCES !!!
OdpowiedzUsuńGratuluję. Czekam na odkrycie kolejnych talentów suchedniowskich. :)
OdpowiedzUsuńGratulacje bo w ostatnich latach szkoły suchedniowskie nie mogły się pochwalić wynikami w olimpiadach przedmiotowych .Wydaje się, że to nie wina dzieci .... Bo gdzie indziej są zdolne , a u nas nie . Trzeba wziąć się do ROBOTY drodze nauczyciele , a nie tylko narzekać, że na przykład etaty łączone i trzeba jeździć między szkołami. Daleko nie macie . A dzieci coraz mniej i prawda jest taka , że nas w Suchedniowie nie stać na dwie szkoły . Dlatego może warto pomyśleć co zrobić, żeby te dzieci do nas przyciagnac, a nie płakać, że muszę 500 metrów z trójki do jedynki przejechać. ( wpis powstał po wysłuchaniu pytania jednej z pań radnych ,jednocześnie nauczycielki z suchedniowskiej szkoły )
OdpowiedzUsuń