Trwa akcja Straży Leśnej „Stroisz”. Szczególnie teraz, przed dniem Wszystkich Świętych proceder kradzieży stroiszu przybiera na sile, drugi szczyt aktywności złodziei przypada na okres przed Bożym Narodzeniem.
Tradycja zdobienia grobów wiązankami na bazie stroiszu jodłowego ma negatywne konsekwencje dla lasu. Nadal duża część oferowanych na rynku gałązek jodłowych pozyskiwana jest nielegalnie. W tym okresie niszczone są również inne rośliny, w tym chronione mchy, z których robione są ozdobne kompozycje na groby.
Złodzieje stroiszu niszczą przede wszystkim młode jodełki , często ogołacając je z niemal wszystkich gałązek. Tak uszkodzone drzewko w najlepszym razie będzie się regenerować przez kilka sezonów, jednak często z braku aparatu asymilacyjnego obumiera. Złodzieje potrafią zniszczyć nawet kilkanaście arów gęstego odnowienia jodłowego. Dzieje się tak pomimo oferty sprzedaży stroiszu przez większość jednostek Lasów Państwowych na południu kraju.
Przeciwdziałając szkodom leśnicy prowadzą całodobowe patrole w okolicach narażonych na kradzieże. W tym okresie intensywna jest też współpraca z jednostkami policji, straży miejskiej, straży łowieckiej, straży rybackiej i inspekcją transportu drogowego. Organizowane są wspólne akcje i patrole, w tym skierowane głównie na kontrolę punktów sprzedaży stroiszu pod kątem posiadania dokumentów potwierdzających legalność pochodzenia oferowanego towaru.
Mimo nagłaśniania problemu Straż Leśna stwierdza corocznie kilkadziesiąt przypadków nielegalnego pozyskiwania gałązek. W 2021 roku na terenie nadleśnictw RDLP w Radomiu odnotowano 65 przypadków, a w 2020 roku 67 przypadków kradzieży stroiszu.
Strażnicy dla wykrycia sprawców niszczenia odnowień jodłowych posługują się również urządzeniami służącymi do monitoringu wizyjnego (kamery, fotopułapki). Przestępcy ujęci na gorącym uczynku muszą się liczyć z karami. Mandat za kradzież stroiszu wynosi do 500 zł, sprawy często są także kierowane do sądu.
Kupując wiązankę lub wieniec na grób swoich bliskich, czy inne ozdoby na bazie roślin leśnych, warto zapytać o pochodzenie gałązek i innych elementów, z których została zrobiona. Uczciwy nabywca otrzymuje w nadleśnictwie odpowiedni dokument potwierdzający legalność zakupu.
(źródło: Nadleśnictwo Suchedniów)
Tyle co leśnicy zniszczyli lasu to by było milion wieńcy. Wszystko uschnięte leży na ziemi.
OdpowiedzUsuńTo prawda.Ocean HIPOKRYZJI.Odnowień jodłowych...Opamiętania trochę.
UsuńTo kornik z słoika pana. Ministra zniszczyła jodłę
OdpowiedzUsuńNiech się za. Dziki weżną bo strach na miasto wyjść
OdpowiedzUsuńA ty za słownik.
OdpowiedzUsuń