Strony

środa, 4 listopada 2020

"KAŁAMARZYK" ZNIKNIE Z SUCHEDNIOWA

Mieliśmy w Suchedniowie tzw. Dworek Tumulców na ulicy Kieleckiej, ale ponad czterdzieści lat temu znikł z krajobrazu. Mieliśmy więcej zabytkowych budowli, które zostały bezpowrotnie utracone. Teraz zanosi się na to, że pozbędziemy się jednej z cenniejszych, czyli dworku z ulicy Berezów tzw. "Kałamarzyka". Z rąk prywatnych został wykupiony przez Muzeum Wsi Kieleckiej i w przyszłym roku zostanie przeniesiony do Tokarni. Tak więc tracimy zabytkowe "okazy". Wiele pisze się i mówi o tym, że Suchedniów ma opierać się na turystyce, a takie budowle jak "Kałamarzyk" mogłyby być atrakcjami turystycznymi. Oczywiście po ich wcześniejszym zagospodarowaniu. Pisałem wielokrotnie, że obiekt ten po połączeniu z sąsiednim dawnym urzędem gminnym nadawałby się idealnie na przyszłe muzeum. Nadawałby się, ponieważ to jest już nieaktualne. Czego by się tu jeszcze pozbyć - no jest jeszcze dawna szkoła na Pasterniku. Może jest jeszcze czas, aby porozmawiać z Muzeum Wsi Kieleckiej i zostawić "Kałamarzyk" w Suchedniowie, na podobnych zasadach jak została "zagroda Czernikiewiczów" w Bodzentynie. Zabranie "Kałamarzyka" jest symbolem, tego jak się "zwija" Suchedniów.

11 komentarzy:

  1. władzom miasta powinno zależeć na takich objektach,ale widocznie w suchedniowie nie będzie niczego.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak nie będzie niczego? jest "skansen umysłowy" umig suchedniów, można zwiedzać, choć już za chwilę tylko wirtualnie poprzez numer konta

      Usuń
  2. zapomniałem o nim a jest najwiekszy w miescie - tyle tam dinozaurów....

    OdpowiedzUsuń
  3. Atrakcją turystyczną to się stanie Suchedniów, wkrótce. Będzie tutaj Skansen, rezerwat-zaplanowany przez urzędującego Burmistrza wraz z Zastępcą i Radnymi, na czele z Przewodniczącym. Główną atrakcją ma być "miasto i czyny upadłe". Przy takim oświeceniu, unowocześnieniu i ekspansji myśli twórczej tylko patrzeć jak to wszystko.... Z resztą sam Burmistrz chyba zostanie wciągnięty do "Czerwonej Księgi" bo staje się zagrożony wyginięciem, bo unikalny lub nawet unikatowy już stał się od dawna, jak wszyscy wcześniej wymienieni. Wiemy Covid, w Suchedniowie dużo wcześniej zaczęła się WIELKA MIEJSKA KWARANTANNA.
    A miało być tak ładnie, amerykancko...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zapominajmy o kamiennej atrakcji nieopodal UMiG.Ta wizytówka mówi wiele o niektórych umysłach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem skąd przekonanie, że Suchedniów ma być miastem turystycznym? Delikatnie mnie to śmieszy. Ani kałamarzyk ani muzeum tego nie zmieni. Ktoś kto tak sądzi chyba nigdy nie był w prawdziwym mieście turystycznym. Nie mamy i nigdy żeśmy nie mieli tylu atrakcji żeby przyciągnąć taką liczbę turystów aby miasto miało z tego faktyczne czerpać zyski. Przestańmy się wreszcie czarować.
    Mogę się zgodzić, że okolice jak Mostki, Michniów mogą ew. służyć za bazę agroturystyki dla ludzi pragnących spokoju i spacerów na łonie natury.
    Byłem w wielu rożnych miejscowościach turystycznych i jakbym przeczytał o takim Suchedniowie, że ma Kałamarzyk albo i dwa, i muzeum to może bym tu przyjechał ew. na jeden dzień.
    Nie mamy i nie mieliśmy czym przyciągać turystów a sam Suchedniów potrzebuje przemysłu - koniec kropka. Okolice jak najbardziej agroturystyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Nareszcie jakiś sensowny komentarz. I dziesieć "kałamarzyków" nie przyciagnie turystów ani nawet Kamień Michniowski...

      Usuń
    2. Niestety, miasteczko ucierpiało po Powstaniu. Odbudowane na amerykańską modłę nie posiada centralnego punkt i żadne remonty i rewitalizacje tego nie zmienią. Oczywiście, fajnie jest mieć u siebie "takie pamiątki" i na pewno dodaje to do atrakcyjności kilka punktów. Ale Suchedniów nigdy nie będzie w stanie "żyć" z turystów - to jest utopia. Nawet jakby nagłe przyszedł oświecony burmistrz i ratował co się da i zapożyczył się na 100 lat, wybudował parki, dokończył remont zalewu i kilka innych rzeczy to niczego to nie zmieni. Oprócz tego, że po kilku latach nie byłoby z czego tych atrakcji utrzymać.
      Miasta turystyczne "powstają" trochę inaczej. Nie kilka nagrobków, dwa dworki czy muzeum, zalew i park. Sorry - tym się obecnie nie przyciąga turystów. Wielu zapomina też, że najlepsi turyści to rodzina.
      Jeszcze ew. mega atrakcja typu Bałtów - OK, mogło by się udać. Tylko to wymaga ogromnego terenu, ogromnych pieniędzy i nikt nie da gwarancji na sukces. Ktoś chętny? Zresztą już nie raz "mieszkańcy" pokazali, że wolą nic nie zarobić, niż sprzedać działki inwestorowi w "lokalnej" cenie. Nagle m2 łąki kosztuje więcej niż działka budowlana w centrum stolicy.
      Bez przemysłu nie damy rady. Nie mamy gór, w zimie nikogo nie przyciągniemy. Dlaczego ktoś ma dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów do stoku?
      Lato to woda i lasy. Ale tego jest wszędzie pod dostatkiem. Oczywiście nasza okolica ma wiele zalet i można ją fajnie wykorzystać ale nie będziemy z tego żyli jak górale!

      Usuń
  6. Ale czego oczekiwać od mieszkańców miejscowości, w której piękne zabytkowe budownictwo drewniane jest wyburzane albo zostawiane samo sobie? Najlepszy przykład - ulica Bodzentyńska. Dworki z XIX wieku - jeden wyburzony przez ekhm, rodzinę tutejszych "inteligentów", drugi zostawiony sam sobie przez lokalnego "byznesmena" w oczekiwaniu, aż będzie w takim stanie, że będzie go można skreślić z listy zabytków i wyburzyć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tu władza nie tylko nie ma pomysłu na Suchedniów ale nawet na to jak go uporządkować i uczynić estetycznym. Przy takim syfie i jakości dróg to trudno dyskutować czy to ma być przemysł czy turystyka!

    OdpowiedzUsuń