#zostań w domu i czytaj, dzisiaj o drugim meczu ligowym Orlicza w sezonie 1962/1963. Biało-niebiescy opromienieni zwycięstwem w Kielcach, sprawili kolejną niespodziankę. Tym razem in minus. O przebiegu tego spotkania poniżej.
Po zwycięstwie nad Iskrą w Kielcach oczekiwano kolejnego sukcesu gospodarzy, którzy byli zdecydowanym faworytem tego spotkania, a jednak dwa punkty zdobyli piłkarze Czarnych i to jak najbardziej zasłużenie, rewanżując się piłkarzom Orlicza za porażkę wiosną na własnym boisku w Radomiu. Czarni okazali się znacznie lepsi technicznie i zdecydowanie przewyższali gospodarzy szybkością zagrywek.
W pierwszym okresie spotkania miejscowi posiadali zdecydowaną przewagę i już w 1 minucie spotkania mogli uzyskać prowadzenie ze strzału Stelmarczyka. Napastnik Orlicza zaprzepaścił jednak idealną szansę będąc sam na sam z bramkarzem gości strzelił nie do obrony z odległości dwóch metrów... nad poprzeczkę. Zanosiło się na podział punktów, do którego za wszelką cenę dążyli goście, nastawiając się od początku na grę defensywną, w czym ułatwiał zadanie napad Orlicza, posiadający w tym dniu wyjątkową indolencję strzelecką. Tymczasem jeden z nielicznych wypadów przynosi Czarnym zwycięską bramkę ze strzału Folca.
Mecz był nerwowy. Zmienność akcji, dramatyczność wydarzeń i remisowy rezultat utrzymujący się do 84 minuty sprawiły, że był wyjątkowo interesującym widowiskiem. Jego atrakcyjność osłabiła kiepska forma sędziego, denerwującego obie strony swymi niezrozumiałymi decyzjami.
Suchedniów 26 sierpnia 1962 - klasa okręgowa
Orlicz - Czarni 0:1 (0:0)
84 minuta - 0:1 Folc
Sędziował: Komorniczak (Starachowice), widzów 2 tysiąc
Orlicz: Starz - Miernik, Kołacz, Pomocnik - Adamczyk, Obara - Ryszard Tusznio, Wacław Tusznio, Materek, Stelmarczyk, Dróżdż.
Marian Komorniczak ur.1922-sędziował jeszcze w lidze wojewódzkiej w sezonie 1975/76.
OdpowiedzUsuń