Dworzec z początku XX wieku. |
Codziennie w ramach akcji Naszego Suchedniowa "#zostań w domu i czytaj" informacje z dawnego Suchedniowa. Dzisiaj opis jak wyglądało życie po przeniesieniu do Warszawy zarządu górniczego, o szkołach, handlu i parafii. A to wszystko z grudnia 1909 roku.
Wiadomo, że Suchedniów jeszcze
przed kilkoma laty był siedliskiem centralnym władz górnictwa krajowego, a w
sąsiednich wioskach: Bzinie, Mostkach, Parszowie, Rejowie i odległej o kilka
mil Sielpi bezustannie warczały warsztaty wielkich pieców, stalowni i odlewni.
W Rejowie ostatni raz, przed trzema laty wyrabiano płyty żelazne do reperacyi
mostu na Wiśle w Warszawie, tutaj na koniec setki robotników znajdowało uczciwą
pracę i kawałek chleba; dziś wszystko to należy do przeszłości, gdyż od chwili
wyniesienia ztąd biura górniczego do Warszawy i wydzierżawienia zakładów prywatnemu przedsiębiorcy, ruch, w fabrykach
rządowych zupełnie ustał, a budowle górnicze chylą się ku upadkowi tak dalece,
że w niektórych miejscach już tylko ruiny z nich pozostały.
W miejsce fabryk rządowych
powstała tu przed laty prywatna fabryka odlewów żelaznych pod dyrekcyą p.
Sztarkego, która zatrudnia około 500 ludzi dziennie i wiedzie żywot, jak na
czasy dzisiejsze, prawie zupełnie dobrze. Wyroby z fabryki tej rozchodzą się
nie tylko u nas po całym kraju, ale idą i do odległych gubernii Rosyi, co jest
dowodem, że przedsiębiorca czuwa nad tem, aby wyroby jego były solidne.
W życiu społecznem, Suchedniów
zajmuje niepoślednie miejsce. Pod względem oświaty, nie możemy się uskarżać na
brak uczelni, gdyż mamy ich aż pięć. Pierwsze miejsce zajmuje 7-io klasowa
szkoła żeńska z pensjonatem, wzorowo prowadzona przez uzdolnioną i rutynowaną
nauczycielkę p. Aleksandrę Szumską, która stara się pod względem pedagogicznym
naśladować uczelnie zagraniczne i w tym celu nie żałuje środków, aby co rok na
parę tygodni wyjechać za granicę, uchwycić tam coś nowego i u siebie przyswoić.
Osobliwie zaś troszczy się o to, aby personel nauczycielski był zawsze
doborowy, to też i postępy w naukach są tu wysoko postawione. Druga z kolei
szkoła leśna rządowa, do której przeważnie przyjmowani są prawosławni, a od lat
paru dopuszczono pewien procent i polaków; kształci ludzi młodych, praktycznie
i teoretycznie na tak zwanych konduktorów leśnych, czyli pomocników leśniczych.
Po zatem istnieją jeszcze trzy szkoły początkowe – jedna rządowa, a dwie
prywatne, wszystkie niemal przepełnione uczącemi się dziećmi.
Dla wygody mieszkańców mamy
też i sklep spożywczy współdzielczy, który z górą ćwierć wieku istnieje już w
Suchedniowie (założony i zatwierdzony przez władzę 1 czerwca 1884 r.). Szkoda
tylko, że w przeciągu tak długiego czasu nie umiał się należycie rozwinąć. Jest
to ten sam kramik, jaki był i przed dwudziestu pięcioma laty. Słyszymy jednak,
że teraźniejszy zarząd sklepu, nosi się z myślą poczynić od Nowego Roku pewne
ulepszenia. N pierwszy początek technika handlowa wymaga zaprowadzenia oddzielnej
kasyerki i ściślejszej kontroli rachunków.
Od października z. r.
staraniem miejscowego proboszcza powstała u nas kasa
pożyczkowo-oszczędnościowa, do której zapisała się już przeszło 120 członków.
Udziały są 10 rublowe, a pożyczki na początek wydają się do 100 rubli. Ta nowa
instytucya jest wielce dla naszych mieszkańców pożądana i daj Boże, aby w
przyszłości pomyślnie się rozwijała.
Wypada jeszcze nadmienić, że
miejscowy proboszcz ks. Czapiński zawsze dbały nie tylko o sprawy społeczne ale
i o chwałę Bożą, stara się usilnie o powiększenie kościoła miejscowego, który
dziś jest już zaszczuły dla powierzonej mu owczarni, liczącej około pięciu
tysięcy dusz. Parafianie chętnie propozycyę tę przyjęli i zadeklarowali złożyć
na ten cel w przeciągu dwóch lat 12 tysięcy rubli. Żeby zaś o grosz ofiarny
łatwiej było, postanowili na uchwale w kanselaryi gminnej zamknąć od nowego
1910 roku w całej parafii Suchedniowskiej wszystkie karczmy i knajpy, w których
sprzedaje się wódka. Ciekawi jesteśmy wyniku tej uchwały?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz