Strony

niedziela, 4 listopada 2018

NAPAD NA STACJĘ KOLEJOWĄ I POCZTĘ

Na początku XX wieku w Suchedniowie działało wiele stowarzyszeń i partii. Nie zawsze mieli fundusze na swoją działalność, więc często zdobywali pieniądze używając przemocy. Poniżej zamieszczam opis napadu bojówki Polskiej Partii Socjalistycznej  na stację i pocztę w Suchedniowie w dniu 18 kwietnia 1907 roku.

Dnia 18-go kwietnia nasza O.B. obsadziła Suchedniów w celu skonfiskowania pieniędzy rządowych. Około godziny 12-tej w nocy towarzysze nasi udali się na stację kolejową, gdzie w kasie miało być tego dnia około 3000 rubli. Wpadłszy do kancelarii, bojowcy poprzecinali druty telegraficzne, poczym zażądali kluczy od kasy ogniotrwałej. Kiedy funkcjonariusze stacyjni twierdzili, że kluczów nie posiadają, podłożono pod drzwi kasy nabój dynamitowy. Nastąpił wybuch, budynek stacyjny wstrząsnął się w posadach, drzwi i okna (120 szyb) wypadły na peron, piec holenderski wraz ze ścianą wewnętrzną runął. Zniszczone też zostały: komin na dachu, biuro zawiadowcy i kasa biletowa. Z ludzi nikt szwanku nie odniósł. W kasie ogniotrwałej znaleziono wszystkiego 102 rb. 55 kop. Ujawniło się, że pieniądze zostały wywiezione na parę godzin przedtym – pociągiem towarowym konspiracyjnie.
Załatwiwszy się ze stacją, bojowcy nasi udali się na pocztę, gdzie zabrali za 41 rubli marek i 7 rb. 30 k. gotówką. Po drodze spotkali żandarma kolejowego. Ponieważ na niego nie było dotychczas żadnych skarg, więc puścili go wolno, nakazując mu ukryć się w domu. Żandarm z tej rady skorzystał, ale zaraz po oddaleniu się towarzyszy naszych wylazł z ukrycia i zaalarmował straż leśną, pełniącą tam obowiązki „ochrany”. Są to żołnierze rezerwowi, zaopatrzeni w karabiny – w liczbie kilkunastu. Powracając z poczty, nasi bojownicy spostrzegli przecinający im odwrót kordon z owej straży leśnej, dowodzonej przez tak pobłażliwie potraktowanego żandarma. Rzucili się więc na ziemię i dali salwę z Mauserów, co pociągnęło za sobą skutek natychmiastowy i dzielna „ochrona” rzuciła się do ucieczki nie tyle w porządku ile z wielką solidarnością, poczem nasi towarzysze wycofali się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz