Trwają prace remontowe przy ulicy Koszykowej. Jednak według mieszkańców nie wszystko przebiega tak jak powinno. Najwięcej uwag mają do szerokości jezdni, która jeszcze przed pracami była wąska. Teraz po dodaniu
betonowego korytka będzie maksymalnie wąska (!) i nie będzie możliwości zjechania
na pobocze w razie potrzeby minięcia się z większym pojazdem.
Jak będzie można minąć się np. ze śmieciarką, skoro z drugim autem osobowym ciężko wyminąć się już teraz? Mieszkańcy pytają, dlaczego nie poszerzono jezdni, a korytka nie przesunięto bliżej ogrodzeń? Mają wątpliwości, czy naprawdę niezbędne są korytka? Do tej pory woda zbierała się w jednym miejscu czy dwóch. Czy nie można tam było zrobić studzienek i kratek? Obawiają się, że najgorzej będzie w zimę, gdy ktoś najedzie z większą prędkością na zaśnieżone korytko. Pytają również, co miał na myśli inżynier, który zaprojektował hydrant na środku chodnika? Matki z wózkami będą przenosić wózki z dziećmi przez hydrant?
Jak będzie można minąć się np. ze śmieciarką, skoro z drugim autem osobowym ciężko wyminąć się już teraz? Mieszkańcy pytają, dlaczego nie poszerzono jezdni, a korytka nie przesunięto bliżej ogrodzeń? Mają wątpliwości, czy naprawdę niezbędne są korytka? Do tej pory woda zbierała się w jednym miejscu czy dwóch. Czy nie można tam było zrobić studzienek i kratek? Obawiają się, że najgorzej będzie w zimę, gdy ktoś najedzie z większą prędkością na zaśnieżone korytko. Pytają również, co miał na myśli inżynier, który zaprojektował hydrant na środku chodnika? Matki z wózkami będą przenosić wózki z dziećmi przez hydrant?
To są pytania mieszkańców ulicy Koszykowej, którzy oczekują na odpowiedź magistratu. Być może przydałoby się spotkanie, aby wytłumaczyć sobie te uwagi.
i po co się tak czepiać? będzie nowa droga, a mieszkańcy niech sobie kupią węższe samochody:)
OdpowiedzUsuńdroga wprawdzie wąska ale za to może będą jabłuszka i karaoke
OdpowiedzUsuńPatrzę na sposób realizacji tych inwestycji to się zastanawiam czy lepiej jak ten burmistrz coś robi czy lepiej żeby nic nie robił. Przynajmniej by nas nie zadłużał!
OdpowiedzUsuńja to bym sie cieszył ze robia a nie tylko wybrzydzał
OdpowiedzUsuńja tam z Koszykowej się cieszę:) (jestem raz do roku albo wcale) ale zalew obejrzałem dokładnie i zapewniam, że cieszyć się nie ma z czego
Usuń