Ulica E. Peck. |
Po ukazaniu się moich postów pt. W jakim kierunku ma "iść" Suchedniów otrzymałem maile i ukazały się (nieliczne) komentarze. Poniżej publikuję jeden z maili (autor poprosił o anonimowość) oraz jeden z komentarzy. Czyli przeciw i za.
Mail:
Z zaciekawieniem
ale i z rozczarowaniem przeczytałem komplet 5 wpisów nt. przyszłości
Suchedniowa. Zaciekawieniem bo interesuje mnie ta kwestia (a czasami mam
wrażenie, że jest Nas tylko dwóch), z rozczarowaniem bo niestety powielił Pan
stereotypy i informacje nietrafione.
Żaden biznes park,
żaden Business Serwis u nas nie wypali z jednego kluczowego powodu, na który w
ogóle nie zwraca Pan uwagi. A jest on kluczowy, niemal filozoficzny (wiadomo,że
filozofia w biznesie niejednokrotnie jest ważniejsza niż matematyka). Otóż nie
mamy i mieć nie będziemy kadr, które to mogą zasilić.
Wszystkie centra
B2B lub B2C powstają w pobliżu dużych, prężnych ośrodków akademickich.
Potrzebni są fachowcy, ludzi wykształceni i ciągłe źródło dostarczania takich
kadr na rynek pracy. Potrzebne są uczelnie aby duże firmy mogły inwestować w
R&D na tychże i wykuwać sobie fachowców. Polska się wyludnia i starzeje a
Suchedniów to już totalna klapa.
Termateks i owszem
fajna firma ale takich w Polsce są tysiące. Nie produkują żadnej nowej jakości,
żadnych nowych rozwiązań. Dają zajęcie i tyle. Podobnie Ci od elektryki. A
takich firm jak Pan opisuje w Suchedniowie jest kilkadziesiąt - w remontach
wózków jesteśmy potęga w Polsce.
Mogło być więcej
ale z jakiegoś powodu włodarze odrzucili propozycję współpracy otrzymaną od
właściciela starego Marywilu.
Ergo: nie mamy kadr
i sposobu ich wykształcenia? zostaje nam tylko wykorzystać położenie i rozległe
tereny by zbudować magazyny i centra przeładunkowe. Ale tutaj tez jesteśmy
spóźnieni bo wyprzedził nas już Piotrków a teraz Kielce - to jest efekt bardzo
złych rządów poprzedniej ekipy i zapuszczania tego miasta błędnymi,
absurdalnymi decyzjami i totalnym brakiem sposobu na jego zarządzanie. Zresztą
nie widzę lepszej przyszłości bo obecna ekipa pompuje energię w działania
pozorne a nie faktyczne.
Na koniec mam dla
Pana propozycje: od wielu tygodniu dumam nad tym ażeby zawstydzić, potrząsnąć
tymi wszystkim pseudo-samorządowcami, partyjniakami. Wymyśliłem, że trzeba
by w Suchedniowie zrobić imprezę cykliczna, coś w rodzaju forum dla
samorządowców. Ściągnąć tutaj na dwa dni: Materka, Wadima Tyszkiewicza i
Roberta Biedronia. Niech przyjadą i powiedzą jak to się robi, niech ludzie
posłuchają. A burmistrz niech się czerwieni.
Otóż rozwój można
stymulować sztucznie, kasa z boku, dofinansowaniem, kreowaniem itd. Czasami
zadziała, czasami nie. Jednak aby to było trwałe zostaje nam wyłącznie budować
OD PODSTAW społeczeństwo obywatelskie. Nie tylko w Suchedniowie ale i w całym
kraju. Pan popatrzy na młodych ludzi, Pan wyjdzie na ulice i zapyta
gimnazjalistów o ich plany na przyszłość. Dowie się Pan, że:
1. interesuje ich
wyłącznie lekka praca bez nadmiaru kształcenia
2. większość z
tych, którzy mają zamiar studiować pójdzie na najłatwiejsze, odpłatne
studia, żeby tylko mieć papierek
3. gdy będą mieli
wybór, wybiorą takie rozwiązania w pracy aby zapłacić jak najmniejsze daniny
4. punkty 1,2 i 3
zrealizują w znakomitej większości daleko od Suchedniowa
Czyli łatwizna,
konsumpcja i nie tutaj. Może promil z nich myśli o tym by najpierw wykonać
wysiłek edukacyjny a potem stworzyć coś wartościowego na swoim terenie. Więc
skąd te kadry dla B2B !??!
Mógłbym napisać
całą epistołę na jakie rozwiązania opadała mi szczęka w Szwecji czy w Danii nie
mówiąc o Finlandii (gdzie bywam służbowo). Jesteśmy sto lat za tymi krajami.
Jednak ich moc i trwały fundament rozwoju bierze się właśnie z oddolnych ruchów
i stymulacji ludzi do zachowań prospołecznych.
Polska (a zatem i Suchedniów) nigdy nie odrobiła
lekcji demokracji i to jest nasz największy hamulec.
Komentarz (Korposzczur)
Jako
Suchedniowianin na uchodźstwie w niedalekim Krakowie dodam że korporacje w tym
moja coraz częściej umożliwiają swoim korpoludkom pracę w systemie home office
Nie dalej jak miesiąc temu kolega z kilkuletnim stazem przeniósł się na Pomorze
i pracuje w tym systemie przylatując Ryanairem raz na kilka tygodni do naszego
krakowskiego biura
Ja osobiście chętnie wraz z rodziną wynioslbym się z zadymionego i zakorkowanego Krakowa i zamieszkał choćby na ulicy Leśnej :) pod warunkiem że dokończą S7 :) Nawet Państwo nie wiecie jak bardzo autor trafia w punkt pisząc o wielkich walorach Suchedniowa jeśli chodzi o czyste środowisko do mieszkania Dodać do tego opisane ścieżki rowerowe zrewaloryzowany zalew i wielu z moich znajomych cmokaloby z zachwytu Nie wiem czy przenieśliby swoje centrum życiowe do S-wa ale szanse są Życzę powodzenia i do zobaczenia wkrótce :)
Ja osobiście chętnie wraz z rodziną wynioslbym się z zadymionego i zakorkowanego Krakowa i zamieszkał choćby na ulicy Leśnej :) pod warunkiem że dokończą S7 :) Nawet Państwo nie wiecie jak bardzo autor trafia w punkt pisząc o wielkich walorach Suchedniowa jeśli chodzi o czyste środowisko do mieszkania Dodać do tego opisane ścieżki rowerowe zrewaloryzowany zalew i wielu z moich znajomych cmokaloby z zachwytu Nie wiem czy przenieśliby swoje centrum życiowe do S-wa ale szanse są Życzę powodzenia i do zobaczenia wkrótce :)
Materek,Biedroń, Tyszkiewicz reprezentują te same wartości co większość obecnej władzy samorządowej. Na szczęście te wartości odchodzą w niebyt i to w zastraszającym tempie. Takich wartości i takich autorytetów w Suchedniowie my sobie nie życzymy.
OdpowiedzUsuńKto sobie nie życzy ? Ja np. chętnie wysłuchałbym Materka opowiadającego o porządkach które zrobił i robi w Starachowicach. Może nasi samorządowcy otworzyliby oczy na pewne sprawy, po wysłuchaniu kogoś z zewnątrz.
Usuń
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy głos. Szkoda tylko że anonimowy. Nie można przecież budować społeczeństwa obywatelskiego, o którym Pan zresztą z słusznym uznaniem pisze, dyskutując niejako zza węgła, nie pokazując twarzy.
Twierdzi Pan kategorycznie, że żaden biznes park w Suchedniowie nie powstanie, bo nie ma kadr, i że takie miejsca lokuje się w miastach uniwersyteckich. I ma Pan rację – ale jeśli mówimy o biznes parkach w rozumieniu np. firmy CAPEGEMINI. Tego typu firmy faktycznie lokują się w dużych miastach uniwersyteckich, gdzie mają szeroki dostęp do wykształconej młodzieży. Tak jest w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku. Tam swoje centra obsługi biznesu mają największe światowe korporacje z tej branży. Jednak nam nie o takie parki biznesu chodzi. Rzecz idzie o to, żeby w Suchedniowie osiedlali się ludzie, którzy pracują już (albo będą) w branży szeroko pojętych usług dla biznesu (księgowość, finanse, marketing, PR, usługi prawne, logistyka, itd. itp.) prowadząc mikrofirmę albo pracując dla innych dużych firm lub korporacji branży obsługi biznesu. A jest takich ludzi w Polsce coraz więcej (z racji rozwoju technologii) i jest to jak najbardziej możliwe. Co więcej, jest to naturalny kierunek rozwoju Suchedniowa. Trzeba tylko do dostrzec i wspomóc ten proces.
Mówi Pan, że Suchedniów przespał swoją szansę, bo powinien był stać się miejscem przeładunkowym, wielkim magazynem. Z tym się zgodzić nie można. W Suchedniowie nie ma na to miejsca, bo mamy stosunkowo małą powierzchnię, w dodatku zewsząd ograniczoną Puszczą Świętokrzyską (parkiem krajobrazowym). Poza tym branża magazynowa tworzy mało miejsc racy w stosunku do zajmowanej przestrzeni. A skoro Suchedniów ma mało wolnej powierzchni, to powinien postawić na taką branżę, która nie wymaga jej dużo i gdzie współczynnik osób zatrudnionych do zajmowanej powierzchni jest najkorzystniejszy. A tak jest w branży biznes serwisowej.
Bez względu na nasze dyskusje Suchedniów i tak pójdzie w kierunku biznes serwisu. Prędzej czy później wiele osób dostrzeże, że Suchedniów jest świetnym miejscem do prowadzenia tego typu działalności. Suchedniów ma niebywałą szansę połączenia wygody życia w mieście z urokami życia na zalesionej wsi. Już teraz sprowadzają się ludzie, którzy pracują w branży obsługi firm, czy biznesu czysto internetowego. Jednak żeby Miasteczko rozwijało się szybko i harmonijnie, żeby powstrzymać proces wyludniania, a nawet go odwrócić, to potrzebne są działania na większą skalę z poziomu władz samorządowych. Te jednak ciągle milczą.
A i jeszcze jedno. Pana Biedronia to my lepiej nie zapraszajmy. Byłem w Słupsku widziałem i słyszałem – prezydent porażka. Nie ma się czym chwalić. I lepiej go nie naśladować, wyjdzie nam to na zdrowie. Widzi Pan, politycy to taka specyficzna grupa ludzi, którzy pracować nie potrafią, a żebrać się wstydzą (generalnie, są wyjątki) i jeśli oni wezmą się za samorządy, to kończy się to kiepsko.