Strony

sobota, 1 października 2016

Pismo Marczewskiego do Komisji Włościańskiej

Fragment pisma.
W czasach zaborów, a dokładnie w rosyjskim brano młodych mężczyzn w rekruty. Służba wojskowa była wtedy uciążliwa i długoletnia, niekiedy trwająca przez całe życie. Suchedniowianin Aleksander Marczewski, wrócił do domu po 24 latach i starał się o przydział gruntu. W jego imieniu pisał być może pisarz gminny, ponieważ był niepiśmienny, o czym świadczą trzy krzyżyki zamiast podpisu. Poniżej zamieszczam wspomniane pismo do Komisji Włościańskiej.
Aleksander Marczewski Dymisjonowany Podoficer Pułku Smoleńskiego w Gminie Suchedniów zamieszkały zanosi prośbę o grunt. 1866 rok
Do Jaśnie Wielmożnego Prezesa Komisji Włościańskiej w Kielcach
Przesłużywszy lat dwadzieścia cztery w służbie wojskowej wyszedłem do dymisji bez żadnego funduszu do życia i wsparcia. Mając zaś troje drobnych dzieci nie mam środka do ich wyżywienia.
Gdy zaś teraz jest do dyspozycji kolonja na Błotach będąca w używalności Podleśnego ośmielam się zanieść prośbę do Jaśnie Wielmożnego Pana aby raczył tę kolonję oddać mi na własność z tytułu tyloletniej służby wojskowej i nie zamożny mój stan. Przy tem mam honor nadmienić, że w tym roku odnosiłem się do JW Gubernatora w Radomiu, który osobiście raczył mnie objaśnić iż ta kolonja dyspozycyjna na Błotach może mi być oddana na własność i że prośba moja przesłana zostanie do Kommissji Włościańskiej w Kielcach i polecił po decyzję do Tejże Kommissji zgłosić się.
Z tych więc powodów zanoszę prośbę do Jaśnie Wielmożnego Pana spodziewając się iż biedny mój stan Żołnierza który cały (?) spędził na usługach kraju znajdzie ze strony Jaśnie Wielmożnego Pana poparcie i że otrzymam przychylną decyzję czego oczekując pozostaję z Głębokim Uszanowaniem
xxx Aleksander Marczewski
Suchedniów 7 listopada 1866 roku.
(AP Kielce, pisownia oryginalna).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz