Czy znacie swoich przodków?

Suchedniowski cmentarz.

"Nie podam ręki nikomu, kto nie wie jak jego prababka z domu" - ten cytat z Melchiora Wańkowicza ukazał się w pierwszym poście na stronie Nasz Suchedniów. Wracam do tematu, ponieważ historia i genealogia jest mi bardzo bliska. Wspólnie z kolegą Andrzejem Sasalem, współzałożycielem Świętokrzyskiego Towarzystwa Genealogicznego "Świętogen" poświęcamy wiele czasu suchedniowskiej genealogii.
Zastanówcie się nad jednym. Każdy z nas pochodzi od ojca i matki. Mamy więc dwoje rodziców. Ale każdy z naszych rodziców również ma swoje dwojga rodziców, a więc my mamy czworo dziadków. Dalej napotykamy na pradziadków, których każdy z nas ma ośmioro itd. Idąc tym tropem dojdziemy do naszych prapraprapradziadków, których będzie już 64. Dalej każdy może sobie obliczać. Przyjmując, że kolejne pokolenia są średnio co 20-30 lat, łatwo obliczyć, że nasi prapraprapradziadkowie są z lat 1800-1860. A jeżeli dodamy do tego rodzeństwo, to może okazać się, że Suchedniów to "jedna rodzina" jak śpiewa Bayer Full. Ja w swoim drzewie genealogicznym odtworzyłem ród tylko po mieczu (po ojcu) do dziewięciu pokoleń (od 1790 roku), który liczy ponad 700 osób(!).
I tym własnie zajmujemy się z kolegą Andrzejem. Trzeba przebić się przez setki jak nie tysiące dokumentów i wszystko to posklejać. Wszystkie te dane są nam niezbędne do naszego projektu "Suchedniowski cmentarz", który jest dużym przedsięwzięciem, ale o tym innym razem.