Strony

poniedziałek, 25 lipca 2016

Drugie miejsce SSC po 24 godzinach jazdy rowerem

fot. Ulotne Chwile
Mazovia 24 to dość nietypowy wyścig, w którym udział wzięli członkowie Suchedniowskiego Stowarzyszenia Cyklistów w składzie Tomasz Kutwin, Dariusz Barański, Marcin Banasik i Michał Gałczyński. Jedyny taki w Polsce, gdzie rywalizacja na trasie mtb trwa 24 godziny. Formuła zawodów zakłada, iż zwycięzcą jest zawodnik, lub drużyna która w czasie 24 h pokona jak największą liczbę okrążeń po wyznaczonej trasie. Start ulokowano w Kaniowie (gmina Zagnańsk woj. Świętokrzyskie) nad małym jeziorem otoczonym lasem. Jedna pętla na trasie liczyła 15,5 km, przy 190 metrach przewyższenia. Jest to pierwszy maraton tego typu, w którym udział wzięli członkowie suchedniowskiego stowarzyszenia. Start zawodów wyznaczono na godzinę 12:00 w sobotę.
Zaczynał się dość nietypowo,ponieważ aby wystartować trzeba było przebiec wcześniej około 200 metrów, zabrać rower i po przekroczeniu linii startu wyruszyć na trasę. W tym momencie zaczyna się prawdziwa rywalizacja. Zawodnicy SSC wybrali formułę 24 h quatro zakładając, że każdy z nich jedzie po jednym okrążeniu w określonej kolejności. Już na początku wśród uczestników zdarzyło się kilka upadków, jeden z nich niestety kończy się na otwartym złamaniu ręki. Czas mija, a według pierwszych danych drużyna SSC Suchedniów zajmuje drugie miejsce pomiędzy Best Team (Litwa/Polska) a MTB1.RU (Włochy/Rosja). Po zmroku trasę rozświetlają migające między drzewami światła. Jest zimno, panuje spora wilgoć. Noc spowalnia zawodników, wszyscy jadą ostrożniej, zmęczenie wzrasta z każdym przejechanym kilometrem. Przed piątą zaczyna się rozjaśniać. Rywalizacja trwa nadal. Na szczęście pogoda dopisuje. Układ tabeli z wynikami utrzymuje się, Best Team jest zdecydowanym liderem, lecz z każdą chwilą różnica między MTB1.Ru a SSC niestety wyraźnie maleje. Po 23 godzinach jazdy sytuacja z klasyfikacją nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Rusza ostatnia zmiana w której startuje Dariusz Barański jadąc ramię w ramię z zawodnikiem z Rosji. Pomimo zmęczenia emocje sięgają zenitu. Za zawodnikami wyrusza motocykl z GPS. Na mecie kibice nerwowo śledzą przemieszczające się położenie zawodników, lecz niestety nie wiedzą kto prowadzi. Pojawiają się pytania czy zdążą dojechać przed zamknięciem trasy. Nagle między drzewami pojawia się żółto niebieska koszulka Daiusza Barańskiego... wtedy wszystko jest już jasne i nic nie jest w stanie odebrać zawodnikom z Suchedniowa drugiego miejsca. Po 24 godzinach jazdy różnica między drugim a trzecim miejscem wynosi zaledwie 48 sekund. SSC kończy rywalizację przejeżdżając łącznie 37 okrążeń (574 km) w czasie 23:58:37. Marcin Banasik z SSC uzyskuje dodatkowo drugi najszybszy czas okrążenia. Członkowie SSC pragną serdecznie podziękować panu Markowi Tumulcowi za udzieloną pomoc, która w znacznym stopniu ułatwiła start w zawodach, a także Katarzynie Barańskiej oraz Magdalenie Banasik za ogromny wkład i zaangażowanie w czasie trwania wyścigu. (więcej zdjęć na fanpage a tutaj klip KLIKNIJ).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz