|
fot. Ulotne Chwile |
Mazovia 24 to dość nietypowy wyścig, w którym udział
wzięli członkowie Suchedniowskiego Stowarzyszenia Cyklistów w składzie Tomasz
Kutwin, Dariusz Barański, Marcin Banasik i Michał Gałczyński. Jedyny taki w
Polsce, gdzie rywalizacja na trasie mtb trwa 24 godziny. Formuła zawodów
zakłada, iż zwycięzcą jest zawodnik, lub drużyna która w czasie 24 h pokona jak
największą liczbę okrążeń po wyznaczonej trasie. Start ulokowano w
Kaniowie (gmina Zagnańsk woj. Świętokrzyskie) nad małym jeziorem otoczonym
lasem. Jedna pętla na trasie liczyła 15,5 km, przy 190 metrach
przewyższenia. Jest to pierwszy maraton tego typu, w którym udział wzięli
członkowie suchedniowskiego stowarzyszenia. Start zawodów wyznaczono na godzinę 12:00 w
sobotę.
Zaczynał się dość nietypowo,ponieważ aby wystartować trzeba było
przebiec wcześniej około 200 metrów, zabrać rower i po przekroczeniu linii
startu wyruszyć na trasę. W tym momencie zaczyna się prawdziwa rywalizacja.
Zawodnicy SSC wybrali formułę 24 h quatro zakładając, że każdy z nich jedzie po
jednym okrążeniu w określonej kolejności. Już na początku wśród
uczestników zdarzyło się kilka upadków, jeden z nich niestety kończy się na
otwartym złamaniu ręki. Czas mija, a według pierwszych danych drużyna SSC
Suchedniów zajmuje drugie miejsce pomiędzy Best Team (Litwa/Polska) a
MTB1.RU (Włochy/Rosja)
. Po zmroku trasę
rozświetlają migające między drzewami światła. Jest zimno, panuje spora
wilgoć. Noc spowalnia zawodników, wszyscy jadą ostrożniej, zmęczenie wzrasta z każdym przejechanym kilometrem. Przed piątą zaczyna się
rozjaśniać. Rywalizacja trwa nadal. Na szczęście pogoda dopisuje. Układ tabeli
z wynikami utrzymuje się, Best Team jest zdecydowanym liderem, lecz z każdą
chwilą różnica między MTB1.Ru a SSC niestety wyraźnie maleje. Po
23 godzinach jazdy sytuacja z klasyfikacją nie jest jeszcze
rozstrzygnięta. Rusza ostatnia zmiana w której startuje Dariusz Barański
jadąc ramię w ramię z zawodnikiem z Rosji. Pomimo zmęczenia emocje sięgają
zenitu. Za zawodnikami wyrusza motocykl z GPS. Na mecie kibice nerwowo śledzą
przemieszczające się położenie zawodników, lecz niestety nie wiedzą kto
prowadzi. Pojawiają się pytania czy zdążą dojechać przed zamknięciem trasy.
Nagle między drzewami pojawia się żółto niebieska koszulka Daiusza
Barańskiego... wtedy wszystko jest już jasne i nic nie jest w stanie odebrać
zawodnikom z Suchedniowa drugiego miejsca. Po 24 godzinach jazdy różnica między
drugim a trzecim miejscem wynosi zaledwie 48 sekund. SSC kończy rywalizację
przejeżdżając łącznie 37 okrążeń (574 km) w czasie 23:58:37. Marcin Banasik z SSC
uzyskuje dodatkowo drugi najszybszy czas okrążenia. Członkowie SSC
pragną serdecznie podziękować panu Markowi Tumulcowi za udzieloną pomoc, która
w znacznym stopniu ułatwiła start w zawodach, a także Katarzynie Barańskiej
oraz Magdalenie Banasik za ogromny wkład i zaangażowanie w czasie trwania
wyścigu. (więcej zdjęć na fanpage a tutaj klip KLIKNIJ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz