Strony

wtorek, 22 marca 2016

Wrażenia z Mistrzostw Europy w badmintonie


Trwają Mistrzostwa Europy Juniorów w Lubinie. Z wrażeniami z meczu z Niemcami podzieliła się z nami Aleksandra Dąbczyńska, trenerka badmintona w Orliczu.
Od 16 marca w Lubinie trwają Mistrzostwa Europy Juniorów w badmintonie. W reprezentacji Polski gra Wiktoria Dąbczyńska i Izabela Pajek. W turnieju drużynowym Polska trafiła do grupy z Cyprem (wygrana 5:0) i z Chorwacją (wygrana 5:0).  W sobotę Polska zagrała z Niemcami o zwycięstwo w grupie dające awans do grona najlepszej ósemki mistrzostw. Na ten mecz zabrałam grupkę młodych zawodników Orlicza z rodzicami i pojechaliśmy 450 km.wspierać naszą reprezentację, a przede wszystkim Wiktorię i Izę. Po drodze zabraliśmy naszą przyjaciółkę Cwietę Kosenciuk z rodziną, trenerkę badmintona z Pabianic.

Na miejscu w Lubinie, pierwsze co nas uderzyło w oczy to ulice udekorowane flagami państw biorących udział w mistrzostwach, a na słupach ogłoszeniowych wielkie plakaty z Wiktorią i Olą Goszczyńską. Przed wejściem na halę nie mogliśmy sobie odmówić zrobienia zdjęć na tle wspomnianych plakatów, które oklejały wszystkie drzwi wejściowe. Nad wszystkim górował ogromny bilbord ze zdjęciem Wiktorii i Oli, trudno mi było powstrzymać łzy.
W hali emocje sportowe sięgały zenitu, mecz trwał 3,5 godziny. Ale po kolei. Pierwszy na kort wyszedł Robert Cybulski, który pewnie pokonał Lukasa Resh 21-18/21-12, radość w hali była ogromna. Teraz przyszła kolej na Wiktorię, która nigdy nie zawodziła w ważnych momentach, to był najważniejszy mecz w jej dotychczasowej karierze. Niestety tym razem Wiktoria nie udźwignęła tej odpowiedzialności, popełniała dużo swoich błędów i po 57 minutach heroicznego boju przegrała z Anike Schreiber 18-21/21-18/15-21. Po tym dramatycznym pojedynku, na kort wyszli debliści Adam Szolc i Radosław Wróbel, którzy pierwszego seta przegrali do 13, w drugim podjęli walkę, ale również przegrali do 16 i w meczu zrobiło się 2:1 dla Niemców. Wiktoria nie miała wiele czasu na odpoczynek, fizjoterapeuta musiał się sporo napracować, aby doprowadzić ją do pełnej dyspozycji. Debel Wiktorii i Oli Goszczyńskiej musiał wygrać, by przedłużyć marzenia o awansie. Przy ogłuszającym dopingu dziewczyny szczęśliwie wygrały pierwszego seta z Emma Moszczyński /Miranda Wilson, przegrywały 18-20, ale wytrzymały napięcie, wyrównały i wygrały 22-20. To co działo się w hali można określić, że "trybuny zupełnie oszalały", doping poniósł dziewczyny i w drugim secie ponownie wygrały, tym razem 21-18. Dzięki temu Polska remisowała z Niemcami 2:2. O wszystkim miał zadecydować mikst. Na parkiet wyszli Robert Cybulski i Wiktoria Adamek. Na trybunach mobilizujemy się jeszcze bardziej - bębny, trąbki, oklaski, okrzyki po każdej akcji - natomiast w czasie gry w hali robiło się cicho, tak, że nawet słychać było głos odbijanych lotek, a wszyscy zaciskali kciuki. Niemcy Hanke Graalman i Anike Schreiber przegrali pierwszego seta (18-21), w drugim polska para gra źle, popełnia dużo własnych błędów i przegrała (14-21). Trzeci set, to mecz błędów z obu stron, stawka spotkania paraliżowała jednych i drugich, niestety Niemcy wykazali minimalnie lepszą odporność i wygrali do 17. Rywale wskoczyli na kort i szaleli z radości, a my skryliśmy twarze w biało-czerwonych flagach i szalikach i wycieraliśmy łzy, szkoda że łzy smutku, a nie radości.

Gdy przygnębieni siedzieliśmy na trybunach przyszedł trener niemiecki i podziękował polskim trenerom, zawodnikom i kibicom. My też pogratulowaliśmy rywalom, którzy w niedzielę zagrali o medal z Anglikami (przegrali 1:3). Drużynowym Mistrzem Europy została Dania przed Anglią, Francją, Turcją. Polska została sklasyfikowana na miejscach 9-16, z nadzieją na lepszy występ w turnieju indywidualnym.
Dziękuję Juli Pajek, Juli Pająk, Andrzejowi Pięcie, Dawidowi Piwowarczykowi, Wojtkowi i Filipowi Obarskim oraz Iwonie Pajek, Tadeuszowi Glijerowi za wyprawę do Lubina i wspólne kibicowanie. Próbowałam przybliżyć i podzielić się emocjami, jakie przeżyliśmy w Lubinie, a  zabierając młodych zawodników, pokazać im piękno sportu i sens jego uprawiania, że warto ponosić trudy trenowania, aby móc później reprezentować kraj na takich mistrzostwach. Mam nadzieję, że mi się to udało - Aleksandra Dąbczyńska. (więcej zdjęć na fanpage KLIKNIJ).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz