Strony

poniedziałek, 18 maja 2015

Old school'owe przystanki są ok!

14 maja zostało zrealizowane kolejne przedsięwzięcie gimnazjalistów Adama Fudali i Julii Maciejczyk,  w ramach projektu do Sejmu Dzieci i Młodzieży. Wymienieni uczniowie wraz z chętnymi do pomocy osobami zajęli się dwoma suchedniowskimi przystankami: na ulicy Berezów oraz na ulicy Kieleckiej. Wcześniej już zorientowaliśmy się jak bardzo są zaniedbane te dwa przystanki w Suchedniowie. Do wspólnej pracy zaprosiliśmy na godzinę 10.00, stawili się chętni gimnazjaliści: Donata Skóra, Nikola Skóra, Wiktoria Miernik, Wiktoria Dąbczyńska, Patrycja Gryz, Radek Żak, Seweryn Karaś, Bartek Graba, Rafał Ceślik wraz z opiekunami panią Anitą Sołkiewicz, koordynatorką projektu i panią Edytą Sputo. W maju w suchedniowskich szkołach podstawowych przeprowadziliśmy konkurs plastyczny, na projekt wymarzonego przystanku, dostaliśmy bardzo dużo prac! Wybraliśmy naszym zdaniem najciekawsze, ale także możliwe do wykonania na konkretnie tych przystankach. Do pomocy zaprosiliśmy Weronikę i Dawida Szlufików, którzy pomogli przenieść wybrane pracę na ściany przystanków. Mogliśmy liczyć na wsparcie władz Suchedniowa: Burmistrza Cezarego Błacha oraz jego zastępcy Dariusza Miernika, którzy między innymi zadbali o uni-grunt potrzebny do zakonserwowania kamienia oraz pędzle, zapewnili pomoc ZGK, panowie wymienili uszkodzone fragmenty dachu na przystanku.
Tradycyjnie dyrektor gimnazjum Zdzisław Wojnarski odwiedził swoich gimnazjalistów i sam
pomógł w malowaniu. O nowe ławki na przystanku na ulicy Berezów zadbał pan Krzysztof Adamiec wraz z panem Mariuszem Kateuszem. Wymianę tablic ogłoszeń zawdzięczamy panu Szymonowi Lechowi. Bardzo cieszy nas fakt, że do pomocy włączyli się uczniowie, którzy skończyli już zajęcia w szkole. Mowa tutaj o Karolu Franczyku i Mateuszu Ubyszu. Było nam bardzo miło, że podczas projektu pomogły znajome twarze z wcześniejszych akcji: pani Paulina Pedryc, pan Michał Gałczyński czy pani Aleksandra Dąbczyńska. Duża część renowacji nie byłaby możliwa bez odpowiedniego sprzętu m.in.. drabin, które zostały nam użyczone przez pana Wiesława Stycznia oraz Aleksandrę Dąbczyńską, drobnego sprzętu wypożyczonego przez pana  Łukasza Bodaka, Wiesława Stycznia oraz Stanisława Miernika, Eugeniusza Zegadło. Mimo deszczu i burzy, wszyscy pieczołowicie pracowali, a przez to – głodnieli :) Na szczęście z pomocą przyszli pan Eugeniusz Zegadło, pan Krzysztof Adamiec i pani
Małgorzata Styczeń, którzy zapewnili malujący pizze i napoje oraz pani Aleksandra Dąbczyńska, która sponsorowała pączki dla młodych artystów. Nic jednak nie odbyłoby się bez pomocy sponsorów: Radnego Pawła Słomy, Sklepu ,,Figaro’’, sklepu ,,100 Farb’’ państwa Kania, sklepu żelaznego pani Lasota, sklepu remontowo – budowlany pana Łakomca, Państwa Fudalów. Efektów pracy młodzieży nie trzeba daleko szukać – wystarczy przespacerować się na ulicę Berezów i na ulicę Kielecką. Ewentualnie można obejrzeć zdjęcia na fanpage’u. Za wszelką udzielną pomoc i wsparcie bardzo serdecznie dziękujemy! (info: Gimnazjum, więcej zdjęć na fanpage KLIKNIJ).

4 komentarze:

  1. Żeby uniknąc bezmyślnego niszczenia przystanków, czym wg mnie jest wymalowanie przystanku przy ul.Kieleckiej, należałoby uzgodnić wcześniej zakres prac i wygląd z gminą, która to jest odpowiedzialna za remonty wiat przystankowych. Nie pochwalam takich samowolek jak to co miało miejsce.
    Rozumiem - posprzątać otoczenie .... ew. już odświeżyć przystanek nie powodując kontrowersji.
    Edukujmy dzieci i młodzież, uczmy ich wrażliwości estetycznej. A to nie miało tu niestety miejsca. Owszem pomysł jest warty poparcia ... ale efekt opłakany. Nawiasem mówiąc ... proponuję najpierw zająć się wiatami, które zagrażają bezpieczeństwu - tu obowiązkowo potrzebna interwencja jeśli chodzi o przystanek w Ostojowie - ten, na którym dzieci wysiadają przyjeżdżając do szkoły.
    Nalezy włączyć w sprawę panią sołtys i dyrekcję szkoły w Ostojowie.
    Dziwię się, że rodzice ostro nie interweniują w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście rąbnęli kolor fioletowy przystanku jak się wyjeżdża z Jasnej. Wg mnie powinni być ukarani bo więcej szkody wizualnej narobili tym czynem normalnie coś mi się zrobiło jak to zobaczyłem. Jak już mają podejmować działania to mógłby się ktos chwilę zastanowić jaki chcą uzyskać efekt. Nie dość, że ten przystanek wygląda jak strup .... to do tego teraz ten strup jeszcze bardziej rzuca sie w oczy.
    Ciekawe czy burmistrz odwiedził też ten czyn społeczny ..... mam nadzieję, że nie przyłożył do tego ręki "przecięciem wstęgi" lub pierwszym chlustem fioletowej farby:)

    PS. Nie mam pretensji do młodzieży ale ktoś to chyba nadzoruje!

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie ten projekt bardzo się podoba. Motywy z bajek na przystanku są super.
    Proponuję iść dalej i każdy przystanek wymalować z innej bajki. Wówczas będziemy wysiadać nie na Baranowie, Ostojowie czy przy straży, tylko u Myszki Miki, Kaczora Donalda czy Rumcajsa.
    A jak byśmy poszli jeszcze dalej i zmienili nazwy ulic i nazwy ważnych obiektów to: Jadąc smerfobusem wysiadamy na przystanku Myszki Miki przy ulicy Dyngusowej, skręcamy w prawo na ul, Małego Księcia udając się do Norki na audiencję do Pana Krecika.
    Czyż to nie jest piękne, czy my mieszkańcy Suchedniowa nie możemy przenieś się chodź na chwilę w krainę baśni, bajek i czarów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałem obiekcje ale mnie przekonałeś:)
      Lubie czeskie bajki, a Pana Krecika w szczególności:)

      Usuń