Młyn lata 30-te. |
Młyn na Jędrowie, nad rzeką Kamionką należał do Wieczorskich. W połowie XIX wieku Konstancja Wieczorska poślubiła Maksymiliana Ożdżeńskiego. Mieli 14. dzieci, z czego czworo zmarło w dzieciństwie.
Około 1900 roku Maksymilian Ożdżeński zbudował nowy młyn wodno-parowy i tartak. Sprowadził ze Szwajcarii ekonomiczną turbinę wodną, a z Moskwy prądnicę wytwarzającą prąd 110 volt. Nad Kamionką zbudował nowy most dla furmanek i pieszych. Zbudował również dwa młyny dla dwóch synów – Antoniego
i Wincentego w Skarżysku. O tym, że miał
smykałkę do wynalazków niech świadczy fakt, że zbudował własnoręcznie maszynę
latającą, którą przeleciał z Ostojowa na Górę Baranowską. Mało tego zbudował
również welocyped, który na wystawie w Radomiu około 1880 roku otrzymał pierwszą nagrodę. Zawsze interesowały go militaria, i dlatego jeździł z córką Józefą do
Szwajcarii, aby tam podpatrywać nowinki. Wyjazdy te przyniosły korzyść, ponieważ opracował technologię produkcji prochu bezdymnego. Jako dobry Polak
technologię tę przesłał cesarzowi Francji przewidując, że w konsekwencji wojny
między Rosją a Prusami powstanie Wolna i Niepodległa Polska.
Z czasem majętność Jędrów odziedziczyła najmłodsza córka Maksymiliana i Konstancji
– Józefa Ożdżeńska zwana „Panienką”, wielka patriotka i działaczka społeczna (pochowana na cmentarzu na Bugaju). Józefa Ożdżeńska spadkobierczyni majętności Jędrowa po kilku
latach zarządzania, stworzyła z Bolesławem Wentkowskim, mężem siostry Honoraty, w 1925 roku spółkę „Bolesław
Wentkowski i spółka”. W czasie okupacji młyn na Jędrowie był zamknięty, ale po zapadnięciu zmierzchu pracował całymi nocami, podobnie jak tartak-cyrkularski. Za krzyżem była tzw. "górka piaskowa", która powstała w wyniku wybierania piasku przy kopaniu stawów i pogłębianiu Kamionki przed młynem. Natomiast w miejscu, gdzie dzisiaj stoi murowany dom stał dawniej parnik. Było to pomieszczenie z kotłami do przygotowywania paszy wzbogaconej dla koni (najbardziej znaną była klacz Donia zaprzęgana do bryczki), krów, macior, kur, indyczek i perliczek.
W tamtych czasach w Kamionce było bardzo dużo ryb, jak chociażby płocie, szczupaki, leszcze, węgorze, okonie, natomiast w stawach karpie. Ponieważ rzeka nie była uregulowana często dochodziło do jej wylewania na okoliczne łąki i pola. Wtedy miejscowa ludność, z zalanych terenów wybierała ryby koszami. Siła wody była bardzo duża, potrafiła przenosić ok. 500 kilogramowe głazy, jednak w Jędrowie "okiełzano" jej moc. Woda ze stawideł była kierowana w "podłogę" z grubych bali, bo w przeciwnym przypadku wybiłaby głębokie doły, co mogło
doprowadzić do zawalenia mostu. Następnie wody Kamionki były skierowane kanałem roboczym,
płynęła pod młynem, lokomobilą po prawej stronie ogrodu owocowego i wracała do
właściwego koryta. Na Kamionce między zatoczką, a turbiną była wybudowana
sztuczna zapora na czas naprawy stawideł i mostu.
Po roku 1945 rodzina rozjechała się po Polsce. Młyn i tartak był zamknięty, nie miał kto zajmować się gospodarką. W 1961 roku majętność Ożdżeńskich na Jędrowie została sprzedana Feliksowi Góreckiemu. (na podstawie wspomnień Artura Wentkowskiego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz