Strony

środa, 26 czerwca 2013

Z posiedzenia GRN w Suchedniowie

Kolejna kartka z historii, a w niej zapis z posiedzenia Gminnej Rady Narodowej w Suchedniowie z sierpnia 1949 roku.
"Przeważająca większość chłopów zamieszkujących gminę suchedniowską, to ludzie wierzący. W niedzielę i dni świąteczne odwiedzają oni tłumnie kościoły w Suchedniowie i Łącznej. Przechodząc, czy przejeżdżając przed przystrojonymi kwiatami, przydrożnymi kapliczkami, krzyżami lub wizerunkami świętych, zdejmują nabożnie czapki i kapelusze, a kobiety czynią znak krzyża świętego.
Na ścianie Domu Ludowego w Suchedniowie wisi ukrzyżowany Chrystus, gdyż do wierzących zaliczają się robotnicy „Marywilu”, chłopi i miejscowa inteligencja pracująca.
W Sali, o której wyżej wspominamy, w dniu 18 bm. odbywa się zebranie Gminnej Rady Narodowej. Zasiadający za stołem prezydialnym przybranym w biało-czerwoną flagę – przewodniczący Rady ob. Grabiński otwiera posiedzenie. Stawiło się 67 osób, w tej liczbie spora grupa kobiet.
Ob. Grabiński mieszka stale w Michniowie, bestialsko spalonym i zniszczonym przez Niemców w czasie okupacji. W tej chwili odczytuje porządek obrad. Trzeba zająć  stanowisko wobec ostatnich uchwał watykańskich. Na prostych, drewnianych ławach zasiedli przedstawiciele wszystkich gromad gminy suchedniowskiej,  a więc: Gozda, Zalezianki,  Jęgrznej, Łącznej Zagórza, Zaskala, Podłazia, Czerwonej Górki, Ostojowa, Krzyżki, Michniowa, Błota, Kruka, Berezowa, Suchedniowa, Wierzbki, Kleszczyn, Stokowca, Baranowa i Rejowa.
Suchedniowscy radni M-G RN w latach 90-tych ubiegłego stulecia.
Referuje ob. Michalski. Mówi o świeckiej polityce Watykanu, klątwach papieskich, całkowitej wolności sumienia i wyznania w Polsce Ludowej, odbudowie Państwa, analizuje ostatnie oświadczenie Rządu w sprawie ekskomuniki. Radni pilnie słuchają i potakują z uznaniem prelegentowi.
Po skończonym przemówieniu ob. Grabiński otwiera dyskusję. Wypowiedzi wierzących przedstawicieli, wierzącego społeczeństwa gminy suchedniowskiej są zdecydowanie jednobrzmiące.
- Jestem wierzącym i praktykującym katolikiem, mówi ob. Miernik, niemniej groźbę klątwy papieskiej uważam za straszak w rodzaju bomby atomowej, którą potrząsają kapitaliści i międzynarodowa reakcja…
Ob. Grabiński: - To na Niemców trzeba było rzucać klątwę za to, że do płonących domów Michniowa rzucali bezbronnych katolików – obywateli Polski.
Ob. Krogulec z Ostojowa: - Na moim terenie nie ma człowieka, który by dążył do wojny. A z kolei dodaje: wszystkie okręty niemieckie, błogosławione przez papieża leżą dziś na dnie morza…
Podobną jest wypowiedź ob. Malickiego.
Kołodziej Jan z Suchedniowa: - Chłopi suchedniowscy nie poczuwają się do żadnej winy i do klątwy odnoszą się obojętnie.
Tego samego zdania jest przedstawicielka Koła Gospodyń Wiejskich, bezpartyjna ob. Rynkowska z Michniowa.
Stolarz bezpartyjny, ob. Chrzęszczyk z Krzyżki oświadcza: - Dlaczego mamy się obawiać klątwy Ojca Świętego? Niech sobie „spuszcza” jeszcze dziesięć „klątwów”. My nie poczuwamy się do żadnej winy, co nas to może obchodzić?!
Jednomyślność zebranych na Sali przedstawicieli społeczeństwa jest zupełna. W tym samym duchu co wypowiedzi, rezolucja jest przyjęta gorącymi oklaskami – przez aklamację.
Zebrani – czytamy w rezolucji przyjmują z radością ukazanie się dekretu Rządu z dnia 5 sierpnia br., który stojąc na straży poszanowania uczuć religijnych, wolności sumienia i wyznania, karze jednak wszystkich tych, którzy pod płaszczykiem religii prowadzą walkę z ustrojem ludowym w Polsce.
Po skończonym zebraniu, radni rozjeżdżają się furmankami do domów. Chłopi suchedniowscy, to nie tylko ludzie wierzący, ale i dobrzy obywatele Polski Ludowej. Dali tego dowód w czwartek na wspomnianym zebraniu". (tekst oryginalny)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz