Na parterze po lewej stronie było stoisko meblowe oraz na półpiętrze punkt zegarmistrzowski. Po prawej stronie przy przeszklonej ścianie stały motocykle "WFM" i "SHL", obiekty marzeń młodych ludzi. Po drugiej stronie na stoisku elektrycznym kierowanym przez Ireneusza Ocetka stały kolejne eksponaty marzeń, tym razem całych rodzin, były to przede wszystkim telewizory "Lazuryty", "Topazy". Po sąsiedzku można było dostać artykuły gospodarstwa domowego talerze, garnki itp. Na końcu było stoisko papierniczo-zabawkarskie prowadzone przez Marię Rek.
Za ladą Maria Rek. |
Za ladą Helena Łabuz. |
...na piętrze. |
Dzisiejszy Dom Handlowy na dole i... |
Czy pan ze stoiska elektrycznego nie nazywał się Ocetek? (nie Osetek?)
OdpowiedzUsuńByć może zaszła pomyłka, naniosłem poprawkę. Dziękuję i proszę o więcej uzupełnień.
OdpowiedzUsuńDokładnie to pan Ireneusz Ocetek. Miło oglądać zdjęcia z tamtych "starych dobrych czasów". Pozdrawiam - mieszkaniec Suchedniowa
OdpowiedzUsuńRozmieszczenie stoisk nie było do końca przemyślane.Oto stoisko odzieżowe, w tym spodnie, na które z bratem dostaliśmy pieniądze od mamy, umiejscowiono na piętrze, a stoisko sportowe z wymarzoną przez nas wędką z włukna szklanego,na parterze.Wybór był jakże prosty, po co wspinac się tak wysoko po jakieś "szajsy" w kant, jeśli tak blisko można było nabyc rzecz stokroc bardziej przydatną (znamy to powiedzenie, że potrzebującemu należy dac wędkę).Do tej pory nie mogę zrozumiec dlaczego ten wybór tak rozjuszył naszą mamę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Blady